niedziela, 26 lutego 2012

Vampire Prosecutor


 Prokurator nie ma łatwego życia.  Nie dość, że musi praktycznie codziennie oglądać trupy, użerać się ludźmi, którzy kłamią gorzej niż nastolatki rodzicom, to jeszcze na rozwiązanie sprawy ma tylko czterdziestopięciominutowy odcinek. Inaczej się ma sprawa, gdy ten prokurator jest wampirem… Jeśli ktoś obawia się brokatu, żelu we włosach, domalowanych kaloryferków i emowatych nastolatek uwieszonych na ramieniu, niech siedzi spokojnie. To nie ta bajka. 


Typ: serial
Ilość odcinków: 12
Czas trwania: 60 minut
Gatunek: kryminalny, fantasty
Rok: 2011
Kraj: Korea
Reżyseria: Kim Byung-Soo
Scenariusz: Yang Jin-Ah
Obsada: Yeon Jeong-Hun, Lee Young-Ah, Lee Won-Jong, Jang Hyun-Sung i inni.

 Prokurator Min Tae Yeon [Yeon Jeong Hun] od wielu lat szuka mordercy swojej młodszej siostry. Pewnego dnia, w czasie pościgu za podejrzanym ulega poważnemu wypadkowi. Wtedy pojawia się tajemniczy osobnik, który zabija ściganego, a jego samego kąsa, tym samym zamieniając go w wampira. Aktualnie,  Tae Yeon wraz z zespołem składającym się z jego najlepszego przyjaciela, Hwang Sun Beoma [Lee Won Jong], który jako jedyny zna jego tajemnicę, pani prokurator- Yu Jeong In [Lee Young-Ah] i analityka Choe Dong Maena [ Ju Jeong Kim], zajmuje się rozwiązywaniem spraw związanych z brutalnymi morderstwami. W pracy niewątpliwie pomagają mu jego wampirze zdolności; już sam zapach krwi pomaga mu w poznaniu, co mniej więcej działo się na miejscu zbrodni, a gdy jej skosztuje, ma możliwość zobaczenia ostatnie kilka chwil życia ofiary. 
Vampire Prosecutor z pewnością nie jest dramą, od której można wymagać specjalnie rozbudowanych  charakterów głównych bohaterów. Tae Yeon jest po prostu milczącym typem, który czasem się uśmiechnie, albo pokaże zęby w czasie bijatyk, Sun Beom, w jednej chwili z żartownisia zmienia się w ostrego kolesia, który nie prośbami, a groźbami wyciąga prawdę z podejrzanych. Dong Maen jest po prostu uroczy, a Jeong In zbyt ambitna i ciekawska. I przez dwanaście odcinków nic się specjalnie na tym polu nie zmienia, nie rozwijają się jakoś szczególnie, ani nie dowiadujemy się o nich nie wiadomo czego [ na przykład tego, jak Sun Beom dowiedział się, że jego przyjaciel jest wampirem]- zazwyczaj oglądamy ich po prostu w ramkach codziennej pracy, nie wkraczającej w strefę prywatnego życia.  Bowiem, tak naprawdę główni bohaterowie schodzą na dalszy plan, a na przód wysuwają się często dość wyszukane morderstwa, a wraz z nimi postaci w to zamieszane. Jako, że fabuła prezentuje się jeden epizod= jedna sprawa, pojawia się ich naprawdę sporo. 
O obsadzie nie mam co specjalnie się rozpisywać, bo to moja pierwsza koreańska drama, więc żadne nazwisko ani twarz nie jest mi znana.  Jedynie co mi tak przeszkadzało, to niemożliwie wielka ilość makijażu [ zwłaszcza te oczy pomalowane eyelinerem!], jaką miał na sobie odtwórca głównej roli. Rozumiem doskonale, że u aktorów jest on niezbędny, żeby wszystko dobrze wyglądało w kamerze, ale chyba nie powinno się to tak strasznie rzucać w oczy, a już zwłaszcza u faceta. Tak jeszcze z innej beczki mówiąc, patrząc na plakat nie ma się co sugerować co do jego wyglądu, bo ludzie odpowiedzialni za jego wytworzenie naprawdę mocno przedobrzyli z Photoshopem.
Jakby nie patrzeć, wampiryzm to teraz niesamowicie sprzedajny chwyt marketingowy, zwłaszcza po zachodniej stronie świata. Wystarczy, że wciśnie się w serial do roli wampirów, kilku przystojnych panów, z żelem na włosach, jakąś nieśmiałą nastolatkę i zagwarantuje trójkącik miłosny, to z góry wiadome jest, że będzie rozchwytywana przez nastolatki [ jak się okazuje, wiele z nich marzy o romansie z istotą innego gatunku. ], nawet jeśli to jest chłam, nie wykazujący inteligencji wyższej niż poziom podłogi. I chociaż drama idzie w całkiem inną stronę, to głównemu bohaterowi i tak daleko do bestii, jaką pierwotnie są wampiry. Spokojnie spaceruje sobie w dzień, we słońcu [ ale przynajmniej nie świeci się jak kula dyskotekowa], nie dostaje spazmów na widok krzyżyków i srebra. Może nie ma żelu do włosów, ale jest eyeliner.  Ale w przypadku Vampire Prosecutor fakt występowania tam wampirów, nie ma jakiegoś specjalnego znaczenia, twórcy nie trudzili się specjalnie w przedstawianiu świata tych istot [ poza tymi kilkoma szczegółami]. To po prostu spoiwo łączące te dwanaście odcinków w jedną całość. 
Większą uwagę przywiązują tutaj wątki kryminalne. I muszę przyznać, że oglądałam je z naprawdę dużym zainteresowaniem [ no, może pierwsze trzy historie podobały mi się tak sobie i jeden z końcowych odcinków]. Widać tutaj inspirację amerykańskimi produkcjami takimi jak chociażby CSI czy NCIS, jak chociażby to, że mają swój stały motyw, przewijający się przez każdy odcinek. W tym przypadku jest to chociażby podobne zbieranie dowodów i przesłuchiwanie świadków oraz moment, kiedy Tae Yeon pije krew zamordowanych osób, a ona w rytm fajnej muzyczki wędruje sobie do serca i efekty slow motion, przedstawiające najczęściej sposób, w jaki zginęły ofiary. Będąc już przy efektach specjalnych, każdy kto widział chociaż kilka dram, wie, że akurat pod tym względem widzowie nie są wyjątkowo rozpieszczani, jednak patrząc na inne produkcje, można śmiało powiedzieć, że w Vampire Prosecutor naprawdę się do tego przyłożono, odcinkach. Jedynie może świecące się na niebieskie oczy momentami wyglądały jak pomalowane w paincie, ale to tak drobny szczególik,  że nie warto nim sobie zawracać głowy. 
Reasumując, Vampire Prosecutor to naprawdę dobra drama. Zwłaszcza dla miłośników serii kryminalnych, którzy po prostu cieszą się rozrywką, nie próbując się doszukiwać logiki tam gdzie jej nie ma. Piszę to, bo miałam okazję spotkać się z osobami, które na upartego próbowały doszukiwać się najmniejszych niezgodności z rzeczywistością. Ale wydaje mi się, że za normalne można uznać w tego typu produkcjach, że wszystkie standardowe procedury śledztwa ukazane są w wersji turbo. Zresztą, kto by chciał oglądać, jak przez trzy odcinki badają jedną próbkę DNA?  Chyba nie ma w tym nic fascynującego… Nawet jeśli nie należy się do fanów wampirów, nie ma co z góry skreślać tej pozycji tylko dlatego, że jest nich główny bohater. Ja osobiście nie żałuję czasu poświęconego tej produkcji i na pewno z wielką przyjemnością sięgnę po drugi sezon, który już został zapowiedziany na lato.
Moja ocena: 9/10
ZWIASTUN:

16 komentarzy:

  1. Hmmm... ja mam w planach aby obejrzeć tą dramę, ale po twojej recenzji chyba sięgną po nia szybciej, niż przypuszczam, bo zaciekawiłaś mnie. Strasznie uwielbiam wątki kryminalne i tego typu sprawy. Jedynym słowem kocham kryminalistykę i pochłaniam wszystkiego, co jest z nią tylko związane(w sumie kryminalistyka to moja druga pasja, zaraz po Japonii) ^^
    Skoro tak wszystko fajnie tutaj jest przedstawione śledztwo to tym bardziej muszę to ujrzeć i szczerze powiedziawszy, jakoś za Koreą średnio przepadam, ale jeżeli zaś w grę chodzi kryminalistyka to jestem wstanie dużo znieść, nawet koreański język, który wadzi mi w filmach :P.
    Thx za tą recenzję, bo coś czuję, że chyba to będzie moja następna drama ;p

    Kaoru

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również uwielbiam wątki kryminalne i naprawdę dobrze ogląda mi się tego typu dramy, na pewno lepiej aniżeli rozlazłe romanse. Myślę,że jak tak bardzo to lubisz, to Vampire Prosecutor powinno ci się spodobać.
      Ja akurat coraz bardziej przekonuję się do koreańskich produkcji [ chociaż widziałam dopiero dwie dramy i jeden film], a język jakoś też przestał mi przeszkadzać^^

      Usuń
  2. To serio Twoja pierwsza koreańska drama ? Myślałam,że obejrzałaś już kilka. Co do Vampire Prosecutor to nie będę się na siłę do czegoś przyczepiać,bo seria mi się bardzo podobała,nawet jeśli nie szaleję na punkcie kryminałów. Jedynie ostatni odcinek mnie trochę zaskoczył. Otwarte zakończenie daje pole do popisu stworzenia, mam nadzieje jeszcze lepszego sezonu drugiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety tak [ ale właśnie skończyłam swoją drugą koreańską dramę, hoho. I zaczynam następne] Ja jestem strasznie do tyłu, jeśli chodzi o koreańskie produkcje, ale może z czasem nadgonię.
      Ja też nie jestem jakąś wielką fanatyczką kryminałów, ale dobrą produkcją tego typu nigdy nie pogardzę.
      Mnie to prawie powalił z krzesła, nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Ja też bym chciała żeby drugi sezon nawet jeśli nie lepszy, to żeby chociaż trzymał poziom pierwszego.

      Usuń
  3. Przyznaję, że recenzja mnie bardzo zaciekawiła, ponieważ w tych czasach, a zwłaszcza w dobie sagi "Zmierzch" Stephenie Meyer wampiry przedstawiane są jedynie jako idealni kandydaci na chłopaka dla współczesnej nastolatki. A że ja jestem przeciwniczką takich historyjek bardzo chętnie skuszę się na seans "Vampire Prosecutor".

    No i tradycyjnie zapraszam na nową recenzję na otaku center.

    Pozdrawiam, Norie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. A po kilkunastu tego typu seriach, ma się już tego po dziurki w nosie. Na szczęście Vampire Prosecutor nie jest oklepanym romansem- jakby był, to bym tego kijem dwumetrowym nawet nie tknęła.

      Usuń
  4. Ja próbowałam Vampira oglądać ale jakoś mi nie wyszło. Czytam u Ciebie że pierwsze trzy odcinki nudniejsze, hmmm to może się skuszę dalej, bo właśnie na trzecim przerwałam.
    Nie bardzo jestem w nurcie wampiryzmu, obszedł mnie gdzieś z boku więc ani tytuł ani tym bardziej kryminalne aspekty nie przyciągnęły moją uwagę.
    Za to wiele osób pisało że jest to świetna drama i dlatego sięgnęłam po nią. Po trzech odcinkach mogę całkowicie się z Tobą zgodzić że świetne, jak na dramy, miała efekty specjalne. Tym bardziej doceniam biorąc pod uwagę fakt, że produkcja nie miała zbyt dużego budżetu.

    Mam nadzieje że na tyle zachęciła Cię ta koreańska drama że dołączysz do rodziny oglądających namiętnie, właśnie filmy z tego kraju. Nie drażniło Cię przeskoczenie z japońskiego na koreański?

    Czekam na następne obejrzane przez Ciebie filmy.
    Brawo, ta recenzja jest świetna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie na początku też nijako szło, właśnie z powodu tych pierwszych trzech odcinków, które były takie sobie. Myślę, że jak spróbujesz dalej, to może bardziej ci się spodoba. Ja potem już wciągnęłam na całego i z niecierpliwością oczekiwałam kolejnych odcinków^^
      Efekty naprawdę robią wrażenie, zwłaszcza, że azjatyckie produkcje przyzwyczajają do tego, że te efekty stoją zazwyczaj na bardzo niskim poziomie.

      Przyznam, że jakoś tego nie odczułam, gdy z japońskiego przestawiłam się na koreański. Dużo gorzej się czułam, gdy oglądałam swoją pierwszą tajwańską dramę, która była naprawdę dobra, ale przez ten język zostawiłam ją po dwóch odcinkach [ teraz muszę do niej wrócić. A tajski język to już w ogóle koszmarxD
      I na pewno mam w planach zobaczenie kolejne koreańskie produkcje.

      Usuń
  5. Tego eyeliner'a też miałam już dość, ale jeśli chcesz oglądać więcej koreańskich dram, to lepiej przyzwyczajaj się do męskiego makijażu :D Opinię o dramie mamy podobną, więc ciężko mi wypunktować jakieś myśli, cóż czekam na kolejne recenzje koreańskich dram :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, już powolutku się do tego przyzwyczajam, ale kiedy to aż tak rzuca się w oczy, to śmieszy mnie to, a ostatecznie irytuje. Ale wiem, że to dla nich normalne, więc muszę wycisnąć z siebie trochę tolerancji.
      Niedługo postaram się o jakieś recenzje również i koreańskim dram, właśnie będę zaczynać oglądać kolejne.

      Usuń
  6. Oj, widzę coś z mojej listy. Już od jakiegoś czasu przymierzam się na tą dramę tylko jakoś zebrać się nie mogę. Owszem ja również początkowo obawiałam się pokrewieństwa ze „Zmierzchem” jednak wiele opinii wyprowadziło mnie z błędu co jeszcze bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu, że chcę to obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Po pierwsze mam zastrzeżenie - trzymaj się konsekwentnie kolejności nazwisko-imię lub imię-nazwisko bo masz to tak wymieszane, że w pewnych momentach zastanawiałam się, czy naprawdę wiesz, jak postać się nazywa.
    Po drugie cieszę się, że ci się Vampire Prosecutor spodobało, ale ja potem obejrzałam inne dramy OCN i każda kolejna była lepsza od poprzedniej, dlatego wampirek jest u mnie w dramach kryminalnych na trzecim miejscu, za God's Quiz i TEN. Wszystkie te dramy będą mieć swoje kontynuacje, więc wyczekuję nie tylko drugiego sezonu wampirka, który ma predyspozycje do stania się franczyzą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za zwrócenie uwagi. To jest właśnie mój problem, że raz piszę tak, innym razem znów inaczej i powstaje jeden wielki chaos. Najlepiej będzie, jak trochę poprawię ten tekst [ muszę zacząć uważniej czytać to co publikuję]
      No w sumie dla mnie to najlepsza na razie, bo tylko tą jedną widziałam, ale chętnie się przyjrzę innym.

      Usuń
  8. A ja przyznam, że nie wiem, dlaczego ludzie tak zachwycają się tą dramą. OCN jest stacją, która głównie emituje tego typu rzeczy, najnowszym kryminałem związanym z fantastyka ma być Hero. Wiele osób tę właśnie stację uznaje za najlepszą, ale ja powiem szczerze, że tego nie rozumiem. V.P jest ciekawe, głównie przez wątek kryminalny ale tylko tyle. No i może jeszcze wampiry - tutaj masz rację, moda na nie dopiero co następuje, więc Koreańczycy stworzyli to, bazując na zachodnich pragnieniach młodych ludzi. W każdym bądź razie, mnie ta drama nie zaciekawiła.
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam zbytnio nie orientuję się w koreańskich stacjach, więc nie mam wyrobionego zdania, która jest najlepsza, a która najgorsza.
      Mnie się ona osobiście podoba, co zresztą widać po recenzji [ ja po prostu jestem fanką kryminałów i wszystkiego, co z tym związane], ale oczywiście nie każdemu mu się to podobać. Wiadomo, są gusta i guściki.

      Usuń
  9. Oj, dla mnie kryminał + drama = niewypał. MUSZĘ czuć, że historia tego typu jest bezbłędna i że autor scenariusza nie ma mnie za idiotkę. :)

    OdpowiedzUsuń